|
Historia Oddziału NOTA HISTORYCZNA
I
Stowarzyszenie Pisarzy Polskich kontynuuje tradycję dawnego, założonego w 1920 roku Związku Zawodowego Literatów Polskich. Ta pierwsza organizacja ludzi pióra, reaktywowana po wojennej przerwie w 1945 roku, przetrwała w swej pierwotnej formie do roku 1949, kiedy została pozbawiona syndykalnego charakteru i podporządkowana Ministerstwu Kultury. Doktryna tak zwanego realizmu socjalistycznego w sztuce miała zarazem podporządkować kontroli i samą twórczość jako proces duchowy. W połączeniu z arbitralną cenzurą oraz systemu uzależnień, presji i represji, stwarzało to warunki trudne do zniesienia dla pisarzy i budziło coraz częstsze protesty na kolejnych zjazdach, w wystąpieniach publicznych i listach zbiorowych. Coraz też częściej wielu pisarzy publikowało swoje utwory na Zachodzie, a od połowy lat siedemdziesiątych w “drugim obiegu” wydawniczym.
Powstanie “Solidarności” i wywalczone przez nią w1980 roku Porozumienie Społeczne przyniosły liberalizację także w sferze kultury. Na Walnym Zjeździe ZLP w grudniu 1980 roku wybrany został całkowicie niezależny Zarząd Główny.
Ogłoszenie stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku gwałtownie przerwało tę tendencję. Związek Literatów Polskich został zawieszony, a wielu pisarzy internowano lub aresztowano. Pozostawieni na wolności członkowie Zarządu Głównego organizując pomoc uwięzionym kolegom i ich rodzinom podjęli jednocześnie próbę ocalenia samego Związku. Wobec stanowczej odmowy ogłoszenia deklaracji lojalności, wydalenia ze Związku pisarzy publikujących za granicą lub w “drugim obiegu” ; dnia 19 sierpnia 1983 roku komunistyczne władze PRL podjęły decyzję o rozwiązaniu – zawieszonego od osiemnastu miesięcy – Związku Literatów Polskich a już następnego dnia, tj. 20 sierpnia z gotowym projektem założenia nowej organizacji na gruzach starej, wystąpiła pewna grupa pisarzy, pisarzy – wedle ich własnego “Oświadczenia” – “szanujących ustrój i prawa Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej”.
Organizacja ta przejęła nazwę, agendy i majątek dawnego ZLP.
Pisarze niezależni, którzy nie ulegli naciskom, eufemistycznie nazywanych “szczególną regulacją prawną w okresie przezwyciężania kryzysu społeczno-ekonomicznego”; ci, którzy przeciwstawiając się łamaniu praw ludzkich, broniąc godności własnej i dobrego imienia polskiej literatury, do /neo/ ZLP nie przystąpili; ci wszyscy w początkach 1989 roku, zorganizowali się w Stowarzyszenie Pisarzy Polskich działające do dziś.
To nie jakieś nieistotne detale, lecz przeciwstawność tradycji i zasad, odgranicza nas od /neo/ ZLP – faktycznego pogrobowca stanu wojennego.
Przywołałem te informacje oparte o dokumenty z tamtych lat, bo jestem przekonany, że pora najwyższa skończyć z zatruwaniem życia publicznego dezinformacją i manipulacją. Sprowokował mnie informator adresowy wydany przez ZLP w 1998 roku, gdzie na okładce czytam:
“... po roku 1949 jako Związek Literatów Polskich. Rozwiązany w roku 1983 przez władze został odtworzony w tym samym roku przez dotychczasowych członków – pod tą samą nazwą, w tej samej siedzibie i w tym samym kształcie organizacyjnym.”
Ten cytat nie wymaga komentarza.
II
Aktualnie Stowarzyszenie Pisarzy Polskich zrzesza około 970 osób w kraju i za granicą. Posiada 10 oddziałów w Polsce: Warszawa, Kraków, Wrocław, Katowice, Szczecin, Gdańsk, Olsztyn, Lublin, Bydgoszcz-Toruń; opiekuje się Kołami Młodych przy tych ośrodkach.
Członkowie i ich skupiska znajdują się też: w Czechach, Słowacji, w Izraelu, we Francji, w Kanadzie, na Malcie, w Meksyku, w Niemczech, w Portugalii, Szwecji, Stanach Zjednoczonych, we Włoszech, Wielkiej Brytanii.
SPP jest otwarte bez żadnych ograniczeń na współpracę ze wszystkimi pisarzami świata. Pragniemy i oczekujemy, aby te kontakty i więzi wciąż się wzbogacały i rozwijały.
Założycielski Zjazd Stowarzyszenia Pisarzy Polskich miał miejsce 29 - 30 maja 1989 roku w Warszawie. Z Katowic uczestniczył w nim Jan Strządała, natomiast koleżanka Renata Zwoźniakowa była na liście członków założycieli, nie mogła jednak przyjechać do Warszawy. Po kilku miesiącach nawiązaliśmy kontakt z kolegami zamieszkującymi na Śląsku i dnia 3 marca 1990 w Gliwicach spotkali się członkowie Stowarzyszenia Pisarzy Polskich : kol. kol. Renata Zwoźniakowa, Jan Strządała, Kazimierz Józef Węgrzyn, Mirosław Bochenek i postanowiliśmy ukonstytuować Komitet Założycielski Oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich z siedzibą w Katowicach. Dnia 9 kwietnia 1990 prezes Zarządu Głównego Stowarzyszenia Pisarzy Polskich w Warszawie; Jan Józef Szczepański w imieniu ZG SPP powołał Oddział Stowarzyszenia Pisarzy Polskich z siedzibą w Katowicach. Jego członkami byli:
Mirosław Bochenek
Jan Paweł Krasnodębski
Józef Krupiński
Stanisław Muc
Stanisław Piskor
Jan Strządała
Andrzej Szuba
Andrzej Tuziak
Kazimierz Józef Węgrzyn
Renata Zwoźniakowa
Przedstawiciele Oddziału Katowickiego uczestniczyli w zjeździe SPP w
Warszawie - 9 i 10 czerwca 1990 roku.
Na zakończenie jeszcze kilka refleksji:
Dzisiaj potrzeba nam ; jasnego, czystego spojrzenia na siebie, wzajemnie. Zdolność oczyszczającą zawsze niesie ze sobą: s z t u k a, bo zawsze była i jest współkreatorem świata. Świata materialnego i metafizycznego.
Twórcze działanie to takie, które uparcie dodaje nowe ziarno, by zbudzić zasypiającą ziemię. Bo ziarno to też “jutro”. Nie bójmy się przyszłości. Jest ona spolegliwa z natury rzeczy. Powstaje też z naszych marzeń, a więc u źródła oczyśćmy ją : z knebli, klapek i prowincjonalnych kompleksów. Takie będzie jutro, jak dzisiaj marzyć potrafimy. Nasz świat rozrasta się o tę część, która jest wynikiem naszej twórczej pracy. Dlaczego przez S z t u k ę widzę możliwość katharsis? Bo jest projekcją wolności. Bo najwyraźniej c z ł o w i e k a czyni podmiotem. Bo o s o b ę wyróżnia z anonimowej zbiorowości. Pozwala jej otworzyć się na drugiego człowieka.
Dlatego wspomagajmy jej “kapłanów”, oszczędźmy im upokorzeń, nie pozwólmy zamazywać ich czystych intencji, ani odważnych artystycznych propozycji. Jest ich niemało, ale prasa, radio, telewizja zauroczone i poddane komercyjnej wizji konsumpcyjnego modelu życia, w samobójczym akcie – odsuwa na margines to co “trudne”, niepokojące, kontrowersyjne – lansuje natomiast: sensację, brutalizm, barbarzyństwo, tandetę i szmirę. Wychodząc jakoby naprzeciw gustom odbiorców?!
Nie obrażajmy odbiorców.
W okresie przemian, w których żyjemy takie zjawiska są zrozumiałe ale równocześnie groźne!
Rola pisarza w budowaniu przyjaznej myśli o “jutrze” jest nie do przecenienia.
Jan Strządała
|
|